W 2022 r. polski rynek mięsa i produktów mięsnych osiągnął wartość prawie 50 mld zł. W ostatnich kilkunastu latach sektor ten przekształcił się z niskowolumenowej produkcji rolniczej w kilkudziesięciu dużych producentów specjalizujących się w różnych gatunkach mięsa.
Konsolidacja sektora sprawia, że firmy coraz śmielej eksplorują rynki zagraniczne w poszukiwaniu nowych klientów. Szczególnie widoczne jest to w polskim sektorze drobiarskim, który stał się jednym z globalnych liderów, osiągając w 2021 r. ponad 3 mld dolarów sprzedaży eksportowej. Polska zajmuje trzecie miejsce pod względem eksportu drobiu na świecie z wynikiem 1,6 mln ton, ustępując tylko USA (3,3 mln ton) i Brazylii (4,4 mln ton).
Raport "Co, ile i jak jemy? Stan rynku mięsa w Polsce w 2023 roku" pokazuje, że w sektorach wieprzowiny i wołowiny również zauważalny jest wzrost produkcji, co może być przełomem w długoletnim trendzie malejącego pogłowia bydła i trzody w Polsce.
Branża mięsna mierzy się ze wzrostem kosztów
Chociaż wskazane wcześniej czynniki są korzystne dla rynku mięsa, eksperci Strategy& oceniają, że notowany w 2022 i 2023 r. wzrost kosztów – zwłaszcza energii i pasz – może stymulować dalszą konsolidację branży.
Przypomnijmy, że koszty paszy stanowią główny element kosztowy producentów mięsa, a ceny paszy w Polsce są coraz bardziej powiązane ze zmianami cen na rynkach światowych. Jak wskazują analitycy, wzrost importu zbóż przez Chiny czy zamknięcie dostaw zboża z kierunku wschodniego znacząco wpłynęły na wzrost średnich cen pasz w Polsce, obniżając tym samym konkurencyjność polskich producentów na rynku europejskim.
Również koszty energii należą do głównych czynników wpływających na koszty produkcji na rynku mięsnym. Od 2020 roku na rynku można zaobserwować stopniowo rosnące ceny energii elektrycznej i gazu, spowodowane lockdownem podczas COVID-19, niskimi dostawami gazu z kierunku wschodniego czy regulacjami Unii Europejskiej. Wszystko to znacząco wpływa na podwyższenie ceny wyrobu - od surowców wytwarzanych przez rolnika, produkcje pasz, przez utrzymanie zwierząt, aż po rzeźnie, przechowywanie i transport.
Do tego dochodzą rosnące koszty osobowe. Według ekspertów Strategy& koszty zatrudnienia w sektorze rolniczym w ciągu ostatnich 2 lat wzrosły o blisko 26 proc., co powoduje, że firmy muszą mierzyć się ze wzrostem nakładów kosztów na aktualnych pracowników. Dodatkowa specjalizacja sektora powoduje, że rosną też wymagania stawiane pracownikom.
– Nadchodzące lata będą wyzwaniem dla całej branży, zwłaszcza w kontekście prawdopodobnego osiągniecia maksimum krajowej konsumpcji, która wkrótce może zacząć spadać. Wzrasta również popularność zamienników mięsa, konkurujących o uwagę tej samej grupy konsumentów – komentuje Krzysztof Badowski, partner zarządzający w Strategy& Polska.
Dodaje, że wyzwaniem będzie również rosnący import produktów rolnych z Ukrainy, które charakteryzują się konkurencyjnymi cenami. Będzie to widoczne zwłaszcza w sektorze drobiu.
Problem na rynku drobiu
Całkowity import drobiu z Ukrainy do UE w 2022 r. wzrósł o 80 proc. w porównaniu z 2021 r. Początek 2023 r. również przyniósł dane świadczące o rosnącym imporcie. Przez pierwsze osiem tygodni 2023 r. importowano z Ukrainy do UE 94 proc. więcej mięsa drobiowego w porównaniu z analogicznym okresem 2022 r.
Pomimo starań resortu rolnictwa o modyfikację zapisów rozporządzenia umożliwiającego tymczasową liberalizację handlu wobec niektórych produktów ukraińskich, tak aby uwzględniały ochronę m.in. polskich producentów, większość krajów poparła przedłużenie rozporządzenia do czerwca 2024 r.
Na łamach raportu "Co, ile i jak jemy? Stan rynku mięsa w Polsce w 2023 roku", przedstawiciele branży drobiarskiej podkreślają, że uwzględniając rosnące wymagania dotyczące dobrostanu zwierząt, jakości pasz czy ograniczeń w stosowaniu antybiotyków unijni producenci nie są w stanie konkurować z mięsem zza wschodniej granicy.
– Problem ukraińskiego eksportu nadal nie został rozwiązany. Ani rolnicy, ani przedstawiciele zakładów przetwórczych nie mają wątpliwości, że Ukraińcom i Ukrainie należy pomóc w związku z rosyjską agresją. Jednak sposób pomocy nie może polegać na szkodzeniu własnym rolnikom i sektorowi przetwórczemu – komentuje Witold Choiński, prezes Związku Polskie Mięso.
– Niewątpliwie konieczna jest ścisła współpraca ministra rolnictwa z najbardziej zagrożonymi sektorami realizowana na płaszczyźnie wspólnoty europejskiej, bo bez tego – jak pokazał czas – nie będzie możliwe zabezpieczenie naszych interesów – dodaje.