Kolejne odsłony wojny cenowej, której najgłośniejszymi uczestnikami są Biedronka i Lidl, choć zwycięzcą bywa czasem Auchan, zazwyczaj przyciągają uwagę opinii publicznej po publikacji kolejnych Koszyków ASM Sales Force Agency oraz Koszyków Faktu. Obie sieci wszczynają wówczas wojnę komunikacyjną, na różne sposoby starając się zdyskredytować te zestawienia, w których nie zajmują pozycji "najtańszej sieci spożywczej w Polsce", jednocześnie wskazując na dane, które dają im pozycję lidera.
Wystarczy przypomnieć same tylko tytuły przykładowych artykułów z naszego portalu, pochodzących tylko z tego roku, by zilustrować temperaturę tej rywalizacji
Lidl ogłasza się liderem niskich cen i chwali się, że był tańszy niż Biedronka w całym 2023 roku
Biedronka znowu licytuje się z Lidlem. Dyskontowe sieci obniżają ceny setek produktów
Lidl śmieje się z akcji Biedronki. "Też dostaliście wczoraj wieczorem ten dziwny łańcuszek?"
Biedronka znów docina Lidlowi. Zobacz, w jaki sposób odpowiedziała na konkurs konkurenta
Biedronka kontynuuje akcję SMS. Znów porównuje ceny z Lidlem
Czy to kolejna wojna cenowa Lidla i Biedronki? Produkt tak tani, że znika z półek błyskawicznie!
Burza po ofercie wódki w dyskontach. Biedronka… jeszcze mocniej obniżyła cenę
Inflacja nie odpuszcza, ceny pikują
Jak trafnie wskazał w mediach społecznościowych Bartosz Piotrowski, analityk i konsultant finansowy, wielkie sieci walczą z inflacją skuteczniej, niż jakakolwiek tarcza antyinflacyjna. Ekspert zestawił dane z kilku Koszyków Faktu, które pokazują, że mimo inflacji wciąż dalekiej od celu NBP, ceny u dwóch największych dyskonterów pikują. Pod koniec listopada 2023 r. w Biedronce za taki koszyk trzeba było zapłacić ok. 156 zł, 25 stycznia b.r. ok. 144 zł, a 10 lutego 131 zł. W przypadku Lidla te kwoty to odpowiednio 152 zł, 142 zł i 121 zł.
Z kolei ekonomista Rafał Mundry pokusił się o wyliczenie procentowych spadków niektórych produktów, uznając je za szokujące i zastanawiając się "Ciekawe jak daleko zajedziemy":
- Filet z kurczaka -60 proc.
- Ryż -70 proc.
- Herbata -75 proc.
- Parówki -65 proc.
- Wódka -60 proc.
- Czekolada -55 proc.
- Jaja -65 proc.
- Ser żółty -66 proc.
Sytuacja absurdalna ale też niepokojąca
Rywalizacja dyskontowych gigantów prowadzi czasem do sytuacji absurdalnych, a jednocześnie niepokojących. Tak jest w przypadku cen wódki czystej marek własnych Biedronki (Parkowa) i Lidla (Polna). Oto bowiem w pierwszej połowie lutego w sieciach tych pojawiła się wódka czysta 0,5 l o zawartości alkoholu 38 proc., w cenie… 9,99 zł. Tymczasem za taką kwotę w w większości sieci handlowych można kupić co najwyżej wódkę w butelce 0,1 l. Co więcej, z informacji Krajowej Administracji Skarbowej wynika, że kwota podatku akcyzowego od 0,5l czystej wódki 38 procent wynosi 14,46 zł.
Jak pisaliśmy w naszym portalu, w tej sytuacji pod znakiem zapytania staje opłacalność takiej promocji, a także jej legalność. Przypomnijmy bowiem, że w polskim systemie prawnym nie występuje pojęcie dumpingu – czyli sprzedaży produktów po cenach niższych od kosztów wytworzenia i dystrybucji – natomiast ustawa o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji z 16.04.1993 r. definiuje jako czyn nieuczciwej konkurencji "sprzedaż towarów i usług poniżej kosztów ich wytworzenia lub świadczenia albo ich odsprzedaż poniżej kosztu zakupu w celu eliminowania innych przedsiębiorców".
Na tym nie koniec, bo oto w środę 21 lutego okazało się, że nie było to ostatnie słowo – przynajmniej w przypadku Biedronki. Mimo medialnego szumu i głosów zaniepokojonych ekspertów sieć jeszcze bardziej obniżyła cenę wódki i sprzedaje ją po 8,99 zł, czyli już ekstremalnie tanio, choć jednocześnie budzi to poważne wątpliwości o jakość wyrobu.
"Dzień Darmowego Koszyka"?
W ramach podsumowania zacytujmy fragment felietonu autorstwa niżej podpisanego, opublikowanego w magazynie Wiadomości Handlowe jesienią ubiegłego roku – czyżby okazał się proroczy? Felieton pod tytułem "Dzień Darmowego Koszyka" w żartobliwy sposób odpowiada na pytanie postawione przez Rafała Mundrego "Ciekawe jak daleko zajedziemy":
"A gdyby tak wykorzystać tę cenową obsesję handlowców? Wyobraźmy sobie, że ASM z wyprzedzeniem podaje datę badania. Sieci rzucają się do roboty i w ten dzień obniżają ceny towarów z koszyka. Ponieważ obniżają wszyscy, w rankingu niewiele się zmienia. Po miesiącu obniżają więc jeszcze bardziej, po kolejnym jeszcze bardziej… i tak powolutku rodzi się nowa świecka tradycja – Dzień Darmowego Koszyka."