Odcinek ma 1350 mil długości (ok. 2170 km). Co ok. 100 mil (160 km) zainstalowany został punkt ładowania Starbucks i Volvo.
- To jedna z tych „pustyń” pod względem możliwości ładowania. Nie ma tam zbyt wielu tego typu punktów — powiedział Michael Kobori, chief sustainability officer w Starbucksie.
Jak podkreśla przedstawiciel firmy, koncepcja jest taka, że podczas ładowania samochodu, klienci będą mogli w spokoju usiąść, napić się kawy, zjeść śniadanie i zaplanować dalszą podróż. To, jak szybko bateria w aucie naładuje się, zależy głównie od modelu samochodu, ale z danych Volvo wynika, że w przeciętnym aucie tej marki bateria od 20 do 90 proc. naładuje się w 40 minut.
Firma zwraca też uwagę, że wielu miejscowościach na trasie wypełniona zostanie luka w infrastrukturze do ładowania pojazdów, przez co skorzystają z tego nie tylko osoby przejeżdżające przez poszczególne miejscowości, ale także ich mieszkańcy, którzy zdecydują się kupić elektryki.
Rozwój punktów ładowania samochodów elektrycznych przez Starbucksa to efekt rosnącej liczby samochodów elektrycznych w USA. Do 2030 roku ma ich tam być już 26 milionów.
W Stanach Zjednoczonych Starbucks dysponuje siecią 15 tys. restauracji.