Pod względem rentowności, która dla klienta może jest mniej istotna, ale dla biznesu krytyczna nie mamy się czego wstydzić – stwierdził Michał Krowiński, współzałożyciel start-upu Lisek w wywiadzie zamieszczonym w najnowszym raporcie poświęconym rynkowi dowozów jedzenie w Polsce, przygotowanym przez firmę Stava. – Już teraz osiągamy rentowność na poziomie operacyjnym, a zakładamy, że na przełomie roku zbliżymy się do rentowności całego biznesu – podkreślił.
Lisek konkurencją dla supermarketów?
Michał Krowiński zwrócił również uwagę na notowany przez Liska systematyczny wzrost liczby oraz wartości zamówień. Jak zaznaczył, średni koszyk zakupowy w Lisku obecnie zbliża się już do 80 zł. Rośnie również procent osób, które w Lisku robią duże zakupy o wartości ponad 200 złotych.
Dodał też, że wśród produktów zamawianych przez klientów nie ma jednej, wyraźnie dominującej grupy, a sprzedaż jest mocno przekrojowa i zróżnicowana. W ich koszykach znajdują się z reguły artykuły z kilku czy kilkunastu kategorii, co oznacza, że koszyk w Lisku zmierza w stronę supermarketowego. – Wartościowo już w tej chwili jest większy od średniego koszyka super/hiper marketowego w Polsce, który kształtuje się w okolicach 40-50 zł – dodał Krowiński.
Ile zamówień jak dotąd dostarczył Lisek?
Lisek pierwszy milion zamówień dostarczył w 2021 r. (czyli już w pierwszym pełnym roku działalności), Drugi milion pękł we wrześniu 2023 r. W ubiegłego roku wartość średniego koszyka wzrosła natomiast o ponad 40 proc. w stosunku do roku 2022, co udało się osiągnąć mimo trudnego otoczenia makroekonomicznego. Pierwsze wyniki za ten rok również wyglądały optymistycznie.