"Czy Polska się przymierza do takiego rozwiązania jak Francja, która platformy wysyłające bardzo tanie rzeczy, np. Temu, chciałaby obłożyć podatkiem 10 euro od sztuki? Czy my też mamy taki pomysł, czy niekoniecznie?" - zapytała Andrzeja Domańskiego jedna z obecnych na konferencji dziennikarek.
Szef resortu finansów odparł, że polski rząd walczy z nieuczciwą konkurencją. Domański wskazał, że właśnie w tym celu zostały przyjęte rozwiązania dotyczące raportowania przez platformy handlowe w internecie.
- Jeżeli chodzi o chińskie platformy internetowe, to oczywiście przyglądamy się rozwiązaniu wprowadzanemu we Francji. Rozmawiałem z panem premierem w tym temacie jeszcze w poprzednim tygodniu i Ministerstwo Finansów przygotuje plan działania dotyczący ograniczenia potencjalnej nieuczciwej konkurencji ze strony zagranicznych platform handlu w internecie - dodał Andrzej Domański.
Francja przeciera szlaki
We Francji podatek od "zbyt tanich" ubrań dopiero jest wprowadzany. Nad ustawą głosowano już w niższej izbie parlamentu, a następnie trafiła do Senatu. Nowe, projektowane przepisy to nie tylko opłata środowiskowa, lecz także zakaz reklamowania ubrań fast fashion, również przez influencerów w serwisach społecznościowych (zakaz wprowadzany będzie stopniowo).
Opłata ekologiczna we Francji ma rosnąć. Do końca dekady wynosić będzie 10 euro od produktu. Zarazem nie będzie mogła przekroczyć 50 proc. ceny danego produkty. Wpływy z tego tytułu mają służyć do wspierania producentów odzieży zrównoważonej.
Walka z "szybką modą" we Francji za pomocą dodatkowej opłaty odprowadzanej przez sprzedawców to inicjatywa francuskiego ministra ekologii i spójności terytorialnej Christophe‘a Béchu.