Lidl Polska od początku funkcjonowania rozwija swoją działalność podążając za potrzebami klientów i trendami na rynku. Pięć lat temu operator uruchomił e-sklep z ofertą produktów przemysłowych, w dużej części pod marką własną sieci. Dzięki ofercie online, klienci mają możliwość zamówienia produktów z każdego miejsca w Polsce z dostawą do domu lub najbliższego paczkomatu.
Jak dostać rabat w Lidlu?
W sklepie internetowym lidl.pl na klientów czeka bogata oferta produktów w atrakcyjnych cenach na każdy sezon, w tym pod markami własnymi takimi jak: Parkside, Esmara, Silvercrest, Crivit, Rocktrail, Lupilu, Pepperts, Livarno Home oraz znane marki innych producentów.
Z okazji pięciolecia e-sklep Lidla przygotował rabaty na cały asortyment. Jego wysokość zależy od wartości zamówienia:
Rabat 25 zł za zamówienie o wartości 300 zł, rabat 50 zł za 500 zł i rabat 100 zł za 700 zł zamówienia. Lidl zastrzega, że podczas jednej transakcji można skorzystać tylko raz z rabatu w wysokości 25 lub 50 lub 100 zł. Akcja rabatowa trwa od 22 kwietnia do 5 maja br.
Jak Lidl chce rozwijać e-sklep?
W listopadzie 2023 r. Włodzimierz Wlaźlak, prezes zarządu Lidl Polska w rozmowie z magazynem „Wiadomości Handlowe” zapowiedział dalszy rozwój kanału e-commerce i szukanie synergii ze sklepami stacjonarnymi. Podkreślał, że potencjał wzrostu widzi nie tylko w dużych miastach, ale także na terenach wiejskich.
Przypomnijmy, że w 2019 r. sieć Lidl uruchomiła na polskim rynku sklep internetowy lidl-sklep.pl, który obecnie działa jako lidl.pl. Dzisiaj firma komunikuje, że bez względu czy klient kupuje offline, czy online to tak naprawdę jest „jeden sklep”. Sieć oferuje tam głównie artykuły przemysłowe, w tym wiele produktów marki własnej.
Włodzimierz Wlaźlak, prezes zarządu Lidl Polska zapowiedział, że firma będzie rozwijała oba kanały sprzedaży, a jednocześnie szukała kolejnych synergii między nimi.
- Sprzedaż online rozwija się, choć widzimy wiele możliwości poprawy e-commerce i wzmocnienia synergii między oboma kanałami. To dla nas zadanie na kolejnych kilkanaście miesięcy. Chcemy znacząco poprawić doświadczenie zakupowe klienta, wiemy w jaki sposób moglibyśmy go jeszcze lepiej obsłużyć. Mamy naprawdę mnóstwo pomysłów i będziemy szli w kierunku łączenia tych systemów – mówił w wywiadzie dla „WH” Włodzimierz Wlaźlak.
Prezes sieci Lidl Polska nie chciał zdradzić w jakim tempie rozwija się sklep internetowy. Zdradza jedynie, że „sprzedaż dość szybko rośnie”.
Czy klienci online i offline się zjadają?
Gdy projekt e-commerce Lidla startował jedną z obaw była potencjalna kanibalizacjia sprzedaży w obu kanałach. Dzisiaj tych obaw już nie ma.
- Rzeczywiście wchodząc w e-commerce zastanawialiśmy się nad tym (kanibalizacją – red.) i wiedzieliśmy, że pewien jej poziom będzie nieunikniony. Jesteśmy jednak bardzo zadowoleni, że uruchomiliśmy kanał online, bo wiąże on klientów z szeroko pojętą marką Lidl - wskazywał Wlaźlak.
- Zawsze jest jakiś klient, który chciałby zrobić zakupy online, poza tym mamy w tym kanale naprawdę szeroką ofertę, w ciągu ostatniego roku wzrosła ona o kilka tysięcy produktów, więc prawie się podwoiła. Z pełną świadomością występowania pewnej kanibalizacji chcemy oferować konsumentom szeroką gamę produktów, będziemy ten projekt rozwijać, dążąc do poprawy synergii pomiędzy dwoma kanałami – tłumaczył szef Lidl Polska.
Czy Lidl ściągnie do siebie klientów z miasteczek i wsi?
Czy uruchomienie e-sklepu pozwoliło poszerzyć bazę klientów? I dało dostęp do oferty Lidla klientom, którzy nie mają obok siebie sklepu.
- Można było spodziewać się mocniejszego efektu, natomiast trzeba pamiętać, że do zakupów online bardziej przyzwyczajeni są mieszkańcy dużych miast, a w nich jesteśmy obecni. W każdym razie baza klientów trochę się poszerza, a sprzedaż online dość szybko rośnie. Warto też pamiętać, że dynamicznie rozwija się logistyka dla e-commerce na terenach mniej zurbanizowanych, co będzie sprzyjać poszerzaniu bazy naszych klientów z terenów wiejskich - podsumowywał Włodzimierz Wlaźlak.