Wydawnictwo Gospodarcze powstało w 2002 roku, czasach rozkwitu nie tylko prasy drukowanej, a także małoformatowego handlu detalicznego. Paweł Kapuściński mógł je stworzyć dzięki swojej ogromnej wiedzy, doświadczeniu, a także wiarygodności i zaufaniu, jakie miał wśród właścicieli i szefów największych firm spożywczych, którzy zdecydowali się wyłożyć fundusze na uruchomienie projektu. Należy podkreślić, że w ramach wydawnictwa funkcjonował nie tylko magazyn "Wiadomości Handlowe", ale także "Wiadomości Kosmetyczne".
W 2015 r. Paweł Kapuściński zdecydował, że wycofuje się z zarządzania firmą i sprzedał wszystkie udziały niemieckiemu wydawnictwu Landwirtschaftsverlag GmbH, wydawcy m.in. magazynu Top Agrar. W 2024 Wydawnictwo Gospodarcze w ramach wykupu menadżerskiego ponownie trafiło w ręce polskich menadżerów, którzy rozwijają nie tylko magazyn drukowany, ale także portale internetowe oraz działalność konferencyjną.
W ciągu ostatnich 10 lat Kapuściński oddawał się swojej pasji, czyli podróżom na ukochanym motocyklu, którym przemierzył znaczną część globu. Był także zapalonym żeglarzem. Jednocześnie pozostał bardzo aktywny, regularnie komentując wydarzenia gospodarcze i polityczne.
Katarzyna Bochner, była redaktor naczelna "Wiadomości Kosmetycznych" wspomina zmarłego szefa jako prawdziwego dziennikarza, a jednocześnie postać niezwykle barwną i charyzmatyczną.
"Paweł Kapuściński był dziennikarzem z krwi i kości. Łowcą tematów, mistrzem w wyłapywaniu newsów. Prawda, rzetelność dziennikarska, liczyły się dla niego najbardziej. Założył Wydawnictwo Gospodarcze w czasach prosperity prasy handlowej, ale także w czasach ogromnej konkurencji, gdy silne tytuły zaciekle rywalizowały o czytelników. Wygrywał swoim rzemiosłem, umiejętnością pozyskiwania wiadomości od tzw. ludzi handlu, miał swoich informatorów, którzy zawsze odbierali od niego telefony i mówili mu, jak jest, a nie jaki obraz rysują komórki PR, czy szefowie marketingu. Zaciekle walczył o ustanowienie standardu badań prasy handlowej i rzetelną rewizję deklarowanych nakładów" - opowiada Katarzyna Bochner.
I podkreśla, że Kapuściński zawsze pozostał sobą. Żył na swoich zasadach, mówił to co myślał i robił to co chciał. Nie poddawał się konwenansom. Był silny, wysportowany, nigdy nie okazywał słabości. Jego wielką pasją były motocykle. Przemierzał na nich świat podczas swoich licznych podróży i na nich dojeżdżał do pracy, na konferencje prasowe i na spotkania biznesowe. "Po jednej stronie stołu menedżerowie w garniturach i krawatach, po drugiej Paweł w skórzanych spodniach, motocyklowej kurtce i butach, i z rękami brudnymi od smaru" - wspomina była szefowa "Wiadomości Kosmetycznych".
I dodaje, że właśnie z tym wiąże się jedna z licznych anegdot związanych z Pawłem. "W pierwszej siedzibie wydawnictwa, w maleńkiej kawalerce przy ul. Mostowej na Starym Mieście w Warszawie, mieliśmy tylko dwa pomieszczenia, które służyły m.in. za redakcję i salę konferencyjną, dział handlowy i marketingu. Na wywiad i rozmowę o współpracy reklamowej, a więc bardzo ważną z perspektywy startującego wydawnictwa, przyjechali przedstawiciele pewnej firmy. Kiedy weszli, zorientowaliśmy się, że w pokoju, który przygotowaliśmy na spotkanie, Paweł zrobił sobie garderobę, przebierając się ze stroju motocyklowego w lżejsze ubranie. Wpadłam do kuchni, gdzie robił sobie herbatę przed spotkaniem, mówiąc spanikowana, że ma gości, a tam, stoją jego buty i leży góra ubrań. Podniósł tylko wzrok i odpowiedział: "Nie szkodzi, mi to nie przeszkadza" - opowiada Katarzyna Bochner.
Jednocześnie podkreśla, że Kapuściński "nie zaszczycał uwagą osób, które go nudziły. Może też dlatego zasnął podczas prowadzenia debaty na jednej z naszych najważniejszych konferencji - Kongresie Rynku FMCG (obecnie: Retail Trends):)". "Bywał uparty, bezkompromisowy, ale był szefem, który dał nam ogromny kredyt zaufania i pełną niezależność w budowaniu i prowadzeniu redakcji Wiadomości Handlowych, a później także "Wiadomości Kosmetycznych", jednocześnie ciągle walcząc o byt i pozycję wydawnictwa na rynku.
Paweł Kapuściński zmarł w piątek 18 kwietnia. Pożegnanie odbędzie się w sobotę (26 kwietnia) o godz., 12.00 w domu pogrzebowym przy ulicy Gorlickiej 5/7 w Warszawie. Następnie zmarły zostanie przewieziony na cmentarz w Żywcu, gdzie spocznie w rodzinny grobie. Rodzina zmarłego podkreśla, że "życzeniem ojca było bycie pochowanym z pradziadkiem w Żywcu" dlatego uroczystość w Warszawie jest ograniczona do pożegnania. W związku z tym rodzina prosi o nieprzynoszenie kwiatów, których nie będzie mogła przetransportować na cmentarz do Żywca.
Zarząd oraz pracownicy Wydawnictwa Gospodarczego składają rodzinie Śp. Pawła Kapuścińskiego najszczersze kondolencje.