Wiceminister klimatu i środowiska Anita Sowińska, poinformowała na konferencji prasowej, że opakowania po mleku i produktach mlecznych zostaną całkowicie wyłączone z systemu kaucyjnego.
Początkowo miało być tylko odroczenie
Oznacza to, że rząd Donalda Tuska zrobił nie jeden, ale dwa kroki w tył. Nowelizacja ustawy o gospodarce opakowaniami i odpadami opakowaniowymi, opublikowana pod koniec kwietnia br. zakładał bowiem jedynie przesuniecie obowiązku prowadzenia zbiórki takich opakowań o rok (na początek 2026 r.). Dodatkowy czas miał pozwolić na odpowiednie zaplanowanie i przygotowanie sytemu do zbiórki takich opakowań.
Uzasadniając decyzję resortu, Anita Sowińska stwierdziła: "Zdecydowaliśmy się po uwzględnieniu wszystkich uwag ze strony wytwórców, operatorów, sklepów oraz samorządów o tym, aby opakowania po mleku i produktach mlecznych wyłączyć z systemu kaucyjnego".
Co skłoniło resort do zmiany decyzji?
Podsekretarz stanu w Ministerstwie Klimatu i Środowiska przyznała, że argumentem, który najbardziej przemówił do przedstawicieli resortu i skłonił ich do wprowadzenia powyższej zmiany, były problemy z utrzymaniem czystości w punktach zbiórki (o smrodzie, który towarzyszyłby procesowi rozkładu resztek produktów pozostałych w takich opakowaniach, pani wiceminister nie wspomniała).
Anita Sowińska powiedziała, że w przypadku włączenia opakowań po mleku u i produktów mlecznych do systemu kaucyjnego były uzasadnione obawy, o to, czy uda się utrzymać czystość w punktach zbiórki. Wiceminister wyjaśniła, że ma tu na myśli nie tylko automaty, ale też punkty zbiórki w małych sklepach.