Z policyjnych statystyk wynika, ze liczba kradzieży w sklepach lawinowo rośnie i że dokonują ich osoby, w każdym wieku, z dziećmi i młodzieżą włącznie. Dla Żabki nieletni złodzieje to bardzo poważny problem.
Świadczy o tym przykład jednej z placówek sieci, zlokalizowanej w warszawskiej dzielnicy Ursynów tuż obok szkoły podstawowej. Jak podaje Bussines Insider, kilkuosobowa grupka uczniów zdołała przez kilka miesięcy ukraść w niej towar wart blisko 2 tys. zł.
Sieć postanowiła coś z tym fantem zrobić, na co wskazują ogłoszenia, jakie pojawiły się ostatnio w należących do niej placówkach.
Grupowe zakupy w Żabce z ograniczeniami. Jakimi?
Informują one, że dzieci w wieku szkolnym nie mogą wchodzić do sklepu w grupach większych niż trzy osoby. A jeżeli chcą wejść do sklepu większą grupą, to są zobligowane do pozostawienia plecaków przed wejściem.
Zdjęcia tych ogłoszeń trafiły do internetu, gdzie reakcje na nie były skrajnie różne – od słów poparcia, po oskarżenia o to, że Żabka, wprowadzając opisane ograniczenia, godzi w prywatność i narusza swobody osobiste.
Pracownicy Żabki dostali prawo sprawdzania toreb klientów
Na tym repertuar narzędzi wprowadzonych przez sieć, żeby ograniczyć liczbę kradzieży, się nie kończy. Jak informuje Bussines Insider, powołując się na serwis InnPoland klienci (już bez względu na wiek) zostali zobowiązani do tego, żeby robiąc zakupy w Żabce korzystać z koszyków, a nie własnych torebek.
Ponadto kasjerzy zyskali prawo do sprawdzania zawartości takich torebek, jeśli ktoś zdecyduje się na ich użycie. O tym, że taki obowiązek został wprowadzony, oraz że jego nieprzestrzeganie grozi kontrolą, klienci zostali poinformowani za pośrednictwem sklepowych ulotek.
Poprosiliśmy firmę o komentarz w sprawie restrtykcji dla młodzieży szkolnej.
"Informujemy, że w sklepach sieci Żabka nie obowiązują żadne ograniczenia dotyczące wchodzenia do placówek osób małoletnich. Obsługa sklepu nie jest też uprawniona do jakichkolwiek kontroli rzeczy osobistych klientów. Opisana w mediach instrukcja, która pojawiła się w jednym ze sklepów w Poznaniu, została umieszczona bez naszej wiedzy i akceptacji. Skontaktowaliśmy się z franczyzobiorczynią prowadzącą tę placówkę i oficjalnie poinformowaliśmy, że takie działanie narusza zasady umowy franczyzowej" – czytamy w stanowisku spółki Żabka Polska.
Operator podkreśla jednocześnie, że – jak pokazują statystki policyjne – drobne kradzieże w małych sklepach samoobsługowych są rosnącym problemem dla całego rynku.
"Dlatego uważamy, że konieczne jest wdrożenie odpowiednich rozwiązań systemowych wspierających małych przedsiębiorców w walce z tym procederem. We wszystkich sklepach naszej sieci zamontowane są nowoczesne systemy monitoringu oraz systemy alarmowe, a franczyzobiorcy i pracownicy są cyklicznie szkoleni w zakresie przeciwdziałania kradzieżom. Dodatkowo w przypadku zwiększonej liczby zgłoszeń z danej placówki, na koszt spółki zlecamy dodatkowe patrole ochrony" – informuje biuro prasowe.