Przed sklepem w Kątach Wrocławskich można znaleźć zadbany ogródek ze starannie przyciętymi krzewami. Oprócz tego, dobrze zagospodarowane wnętrze sklepu udowadnia, że Pani Kasia słusznie otrzymała nagrodę od MAKRO za najlepiej utrzymany sklep Odido. Sklep ma powierzchnię zaledwie 84 mkw., ale wszystko jest idealnie uporządkowane
– I tak musi być, jeśli chcesz znaleźć, to czego potrzebujesz – podkreśla Pani Kasia.
Niezależnie od tego, czy szukasz cukierków, batonów czy proszku do pieczenia, warzyw lub wędlin, karmy dla kotów czy owoców w puszkach, drogerii czy artykułów gospodarstwa domowego - sklep Odido w Kątach Wrocławskich oferuje wszystkie te produkty. Pani Kasia zna wszystkich swoich stałych klientów z imienia. Jej sklep tętni życiem, chętnie odwiedzają go zarówno uczniowie jak i seniorzy.
Pani Kasia przemieszcza się pośród sklepowych alejek wybierając odpowiednie produkty i porządkując je. Ona i jej partner mieszkają w domu tuż za sklepem. Czas ukończenia budowy domu? Pani Kasia odrzuca ten pomysł falą jaskrawoczerwonych, wypielęgnowanych paznokci i dodaje z chichotem „Moja praca to moje hobby”. Jednakże pojawienie się COVID-19 w Polsce wymogło na niej sprostanie szczególnym wyzwaniom.
Pani Kasiu, co wyróżnia Pani sklep spośród innych?
Przede wszystkim trzeba interesować się swoimi klientami. Warto poznawać ich samych jak i ich potrzeby. Niektóre zamówienia realizuję specjalnie na życzenie klienta. Niedawno pewien klient chciał kupić wino, którego gdzieś próbował. Normalnie nie mam takiego wina w asortymencie, więc zamówiłam je dla niego. Teraz ten klient specjalnie wraca, żeby je u mnie kupić. Z kolei inna klientka, będąc w ciąży, szukała tłoczonego na zimno soku z marchwi. Jej prośba została spełniona.
Jak funkcjonowała Pani podczas lock downów?
Podczas najostrzejszej fazy zamrożenia gospodarki, klienci robili szybko zakupy, a potem wracali prosto do domu. To był naprawdę męczący czas. Pracowałam praktycznie w trybie 24/7. Ten okres był naprawdę szalony. Ludzie obawiali się wizyt w dużych punktach. Mój sklep zwykle odwiedzało 400 osób dziennie, ale wtedy ta liczba urosła aż do 1000. Jednorazowo w sklepie mogło przebywać tylko 5 osób, więc klienci ustawiali się w kolejce dookoła mojego domu.
Co to oznaczało dla Pani i zespołu?
Nasz sklep jest otwarty 7 dni w tygodniu. Od poniedziałku do soboty od 7:00 do 19:00, a w niedziele od 11:00 do 19:00. Tak więc mój życiowy partner, pracownik i ja byliśmy wszyscy w sklepie od rana do wieczora. W tym czasie mogłam spać tylko 2-3 godziny na dobę. Nasze standardowe dostawy często nie wystarczały więc po zamknięciu, w nocy jeździliśmy do hali MAKRO, aby się ponownie zaopatrzyć. Na szczęście hala w Bielanach jest czynna całą dobę, a właściciele sklepów Odido mieli specjalnie zarezerwowane produkty, by mogli mieć zapewniony towar.
Jak MAKRO wspierało Panią w tej fazie?
W trakcie pandemii kontakty z moim MAKRO Partner Menedżerem zintensyfikowały się. Rozmawiamy teraz co drugi dzień. Podczas lock downu co 2 tygodnie przeprowadzono ankietę dotyczącą satysfakcji. Ponadto, MAKRO założyło stronę internetową z moimi danymi kontaktowymi. Dzięki temu moi klienci byli w stanie składać zamówienia w trybie przedsprzedaży lub można było dostarczać im towary. Następnie co 2 dni szłam do moich starszych klientów z pełnym pudełkiem wszystkiego, czego potrzebowali. W tym momencie nadal oferujemy usługę składania zamówień w przedsprzedaży oraz ich pakowania. Różnica jest taka, że klienci odbierają swoje zakupy sami.
Czy uważa Pani, że na tym etapie ludzie jeszcze bardziej docenili takie sklepy jak Pani?
Tak. Wielu klientów, którzy przyszli do naszego sklepu po raz pierwszy podczas lockdownu na większe zakupy, wciąż wraca. Nadal robią oni tu swoje główne cotygodniowe zakupy. Myślę, że wielu z nich zdaje sobie sprawę, że mogą oni dostać w moim sklepie wszystko czego potrzebują. Prawda jest taka, że w sklepie dyskontowym nie możesz po prostu wejść i złożyć specjalnego zamówienia.
Jakie korzyści daje prowadzenie sklepu pod marką Odido?
Prowadzenie sklepu Odido umożliwia mi zapewnienie profesjonalnego wyglądu, ulotki promocyjne oraz okazyjne ceny. Oprócz tego, strona internetowa i materiały reklamowe, gwarantowane przez Odido, pomagają mi zdobyć więcej klientów. Jest jeszcze jedna strona medalu. Przynależność do sieci Odido, pozwala mi się konsultować z moim Partner Menedżerem MAKRO na wiele różnych spraw. Ponadto, biorę udział w różnych inicjatywach oferowanych przez sieć. Mogę przykładowo wymienić inicjatywę „Handel jest Kobietą”, która wspiera przedsiębiorczość kobiet. W jej ramach moi klienci mogli głosować na mnie i mój sklep a przyznana przez MAKRO nagroda trafiła do placówki dla osób niepełnosprawnych. Lubię być w stanie dać coś swoim klientom oraz społeczności poprzez takie inicjatywy.
Jest Pani zaangażowana w życie lokalnej społeczności - na przykład w pomoc przy wydarzeniach dla osób niepełnosprawnych...
To prawda, to jest dla mnie ważne. Piekę gofry na pikniki, rozdaje kawę lub przekazuję talerze i sztućce. Prawdę mówiąc, robienie tych rzeczy jest dla mnie czymś oczywistym i sprawia mi dużą satysfakcję
Jak widzi Pani przyszłość swojego sklepu?
Na szczęście radzimy sobie stosunkowo dobrze, za co jestem bardzo wdzięczna. Ważna jest dla mnie nie tylko możliwość sprzedawania różnych produktów, ale także świadczenie usług. Na przykład, jeśli ktoś kupi jogurt, pytam, czy potrzebuje do tego łyżki. Przytrzymam drzwi starsze kobiecie lub noszę jej torbę z zakupami. Takie małe rzeczy naprawdę robią różnicę.