26.03.2025 / 08:35
StoryEditor

Woolworth idzie po więcej. Jak zamierza wykorzystać falę popularności dyskontów niespożywczych i rozwijać się w Polsce? [WIDEO]

Szymon Dąbrowski, Woolworth (fot. Wiadomości Handlowe)

Sieć Woolworth już za kilka tygodni będzie świętować swoje drugie urodziny w Polsce. Ma już ponad 50 sklepów i apetyt na więcej. Pomaga w tym rosnąca popularność dyskontów niespożywczych. O wyzwaniach i planach rozwoju rozmawiamy z Szymonem Dąbrowskim, szefem sieci Woolworth w Polsce.

Menedżer podkreśla, że tempo rozwoju sieci w Polsce jest zadowalające i zgodne z pierwotnymi założeniami.

- Nasze cele zostały zrealizowane. W pierwszym roku działalności otworzyliśmy 22 sklepy. Drugi rok, który obecnie trwa, zamkniemy z łączną liczbą sklepów na poziomie 54, więc w tym okresie pojawiły się 32 nowe obiekty. Na przyszły rok zakładamy ok. 40 nowych sklepów, ale być może będzie ich nawet 50. Wszystko zależy od podaży powierzchni i ich atrakcyjności - powiedział Dąbrowski.

Dodał też, że długoterminowy cel na poziomie 400 sklepów pozostaje w mocy, a sieć chce rocznie otwierać między 40 a 50 proc. rocznie. Cel może zostać zrealizowany za 7-8 lat. 

- Po otwarciu ponad 50 sklepów mamy duże doświadczenia i z pełnym przekonaniem możemy powiedzieć, że jest w Polsce przestrzeń na 400 sklepów. Wiemy, jaką pracę mamy do wykonania, co działa i co konsumenci chcieliby zobaczyć nowego z naszej strony - podkreśla Szymon Dąbrowski.

Zaznacza, że kluczowe w tym biznesie jest dopasowanie asortymentu.

Pytany o to, po co klient przychodzi do sklepów Woolworth i które kategorie są tymi, z których sieć jest najbardziej zadowolona, wskazuje zwłaszcza na odzież męską i damską, a także wyposażenie wnętrz i dekoracje. Podkreśla, że więcej uwagi sieć musi poświęcić odzieży dziecięcej, bo rynek jest bardzo konkurencyjny, a także artykułom sezonowym, zwłaszcza ofercie ogrodowej. Zwrócił też uwagę, że Polsce sieć rywalizuje z mocnymi, lokalnymi graczami, co wyróżnia nasz rynek od tych w Europie Zachodniej. 

Szymon Dąbrowski mówił także o tym, w jaki sposób sieć stara się przyzwyczajać konsumentów do swojej oferty, na jakich lokalizacjach chce się skupić oraz czy zamierza testować inne formaty sklepowe, a także przyszłości rynku dyskontów non-food. 

Zobacz pełny wywiad wideo z Szymonem Dąbrowskim:

Komentarze (0)

Nie znaleziono komentarzy

Zostaw swoje komentarze

21.03.2025 / 14:28
StoryEditor
Unilever sprzedaje dostawcę roślinnych zamienników dla Burger King. Dlaczego Vivera zdecydowała się na przejęcie The Vegeterian Butcher?
Na zdj. biuro firmy Unilever (fot. BalazsSebok/Shutterstock)

Holenderski producent zamienników mięsa, Vivera, przejmuje swojego konkurenta – The Vegetarian Butcher – od Unilevera. Celem tego przejęcia jest stworzenie silnej kombinacji obu marek, która wzmocni ich pozycję na rynku.

Już w listopadzie ubiegłego roku Unilever ogłosił zamiar sprzedaży marki The Vegetarian Butcher. Decyzja ta wynikała z chęci skoncentrowania się na najmocniejszych brandach w portfolio firmy, jak donosi portal retaildetail.eu. Segment zamienników mięsa przestał być priorytetem dla koncernu ze względu na rosnącą konkurencję oraz spadające zainteresowanie konsumentów.

Nowy właściciel, Vivera, podkreśla, że przejęcie The Vegetarian Butcher umożliwi stworzenie potężnej synergii. The Vegetarian Butcher posiada szerokie portfolio produktów dostępnych zarówno w sprzedaży detalicznej, jak i w sektorze gastronomicznym, w tym w restauracjach typu quick service. Przypomnijmy, że jednym z najważniejszych klientów The Vegeterian Butcher jest Burger King. Z kolei Vivera ma ugruntowaną pozycję na rynku detalicznym, oferując bogatą gamę produktów zarówno pod własną marką, jak i w ramach marek własnych sieci handlowych.

Historia i ekspansja obu marek

Vivera rozpoczęła produkcję zamienników mięsa w 1990 roku, a w 2021 roku została przejęta przez brazylijskiego giganta mięsnego JBS. Obecnie produkty marki są dostępne w ponad 32 tys. supermarketów w 25 krajach Europy.

The Vegetarian Butcher została założona w 2010 roku i szybko stała się globalnym brandem. Po przejęciu przez Unilever w 2018 roku, marka rozszerzyła swoją obecność na 55 krajów, zdobywając uznanie w segmencie roślinnych alternatyw dla mięsa.

Nowy etap na rynku roślinnych zamienników

Przejęcie The Vegetarian Butcher przez Vivera może wzmocnić konkurencyjność obu marek i pomóc im lepiej dostosować się do zmieniających się trendów konsumenckich. Połączenie doświadczenia i zasobów obu firm może przyczynić się do dalszej popularyzacji roślinnych zamienników mięsa w Europie i na świecie.

Komentarze (0)

Nie znaleziono komentarzy

Zostaw swoje komentarze

25.03.2025 / 08:56
StoryEditor
Przychody restauracji zarządzanych przez Sfinks Polska poszły w góry. Prezes spółki, Sylwester Cacek, zapowiada kontynuację strategii
Sylwester Cacek, prezes Sfinks Polska wierzy, że przekształcenie restauracji własnych we franczyzowe przyczyni się do poprawy wyników spółki (fot. materiały prasowe)

Spółka Sfinks Polska, zarządzająca kilkoma sieciami restauracyjnymi, z których najliczniejsza jest sieć Sphinx, wypracowała w 2024 r. wg wstępnych wyników przychody ze sprzedaży w wysokości 74,3 mln zł. Przychody ze sprzedaży restauracyjnej były znacznie wyższe.

- Rok 2024 był kolejnym okresem wzrostu sprzedaży gastronomicznej w naszych sieciach. Restauracje działające pod naszymi szyldami (nie uwzględniając sieci pubów Piwiarnia - red.), wypracowały bowiem łącznie aż 206,8 mln zł przychodów, czyli o 8,8 proc. więcej niż rok wcześniej - podkreśla Sylwester Cacek, prezes Sfinks Polska.

Sfinks konsekwentnie idzie we franczyzę

Ten wynik nie znalazł przełożenia na przychody spółki, ponieważ Sfinks, zgodnie z przyjętą strategię, konsekwentnie przekształca restauracje własne we franczyzowe. Przychody ze sprzedaży gastronomicznej takich restauracji przestają być notowane w przychodach spółki, a są uwzględniane wyłącznie w sprzedaży gastronomicznej sieci. Po przekształceniu w poczet przychodów spółki zaliczane są tylko opłaty z tytułu umowy franczyzowej.

- Pod koniec trzeciego kwartału 2024 r. dokonaliśmy przekształcenia aż siedmiu restauracji własnych na franczyzowe, co znalazło odzwierciedlenie w odpowiednim zmniejszeniu przychodów spółki. Dodatkowo, po takich zmianach właścicielskich część restauracji notuje przez pierwszy okres niższą sprzedaż z uwagi na remonty, konieczność ponownego ubiegania się o pozwolenia na sprzedaż alkoholu czy zmiany kadrowe, co przy tak dużej skali przekształceń dodatkowo wpłynęło na obniżenie wyników spółki za ubiegły rok - wyjaśnia Sylwester Cacek.

Sylwester Cacek liczy na poprawę wyników

- Spodziewamy się, że w przyszłości restauracje te będą notować lepsze wyniki niż przed przekształceniem dzięki zaangażowaniu franczyzobiorcy w zarządzanie własnym biznesem, co z kolei będzie miało pozytywny wpływ na nasze wyniki - dodaje prezes Sfinks Polska.

Póki co wstępne wyniki spółki za 2024 r. przedstawiają się następująco. Sfinks Polska osiągnął przychody ze sprzedaży w wysokości 74,3 mln zł. Zysk brutto na sprzedaży wyniósł 24,8 mln zł, a zysk z działalności operacyjnej 6,2 mln zł. Jednocześnie spółka zanotowała wynik netto o wartości -5,7 mln zł.

Jakie szyldy należą do Sfinks Polska?

Sfinks Polska jest trzecią pod względem przychodów firmą gastronomiczną w Polsce. Spółka zarządza 106 lokalami gastronomicznymi, w tym siecią 71 restauracji Sphinx (pod względem wielkości sprzedaży oraz liczby restauracji, Sphinx jest największą w Polsce siecią typu casual dining) oraz siecią 28 pubów Piwiarnia. Do tego dochodzą cztery lokale pod szyldem The Burgers, jedna restauracja Chłopskie Jadło, jedna restauracja Lepione&Pieczone oraz jeden lokal Sphinx Cocktail Bar.

Komentarze (0)

Nie znaleziono komentarzy

Zostaw swoje komentarze

26. marzec 2025 10:53