Walmart twierdzi, że to jej największa inwestycja w rozbudowę portfolio private label od 20 lat. Z logo Bettergoods wylądują na półkach sklepowych takie produkty, jak m.in. mrożonki, produkty nabiałowe, napoje, przekąski, lody, czekolada, makarony, zupa czy kawa.
- Dzisiejsi klienci oczekują więcej od kupowanych przez siebie marek prywatnych. Chcą niedrogich produktów wysokiej jakości, które poprawią ich ogólne wrażenia kulinarne. Wprowadzenie na rynek Bettergoods w znaczący sposób zaspokaja tę potrzebę klientów - mówi Scott Morris, starszy wiceprezes ds. spożywczych marek prywatnych w Walmarcie.
Walmart chce się przypodobać młodym klientom
Walmart zapowiada, że Bettergoods nie będzie "zwykłą" marką własną. Nowy brand ma pozwolić na "poszerzanie kulinarnych horyzontów", oferować klientom "ekscytujące smaki". W obrębie nowej marki Walmart wyróżnia trzy typy produktów: "doświadczenia kulinarne", produkty roślinne oraz "wyprodukowano bez".
Produkty Bettergoods klienci będą kosztować od mniej niż 2 dolarów do niespełna 15 dolarów. Cena większości spośród 300 produktów nie przekroczy 5 dolarów.
Amerykańskie media uważają, że poprzez stworzenie Bettergoods Walmart chce przyciągnąć więcej młodych klientów, którzy nie są lojalni wobec marek spożywczych.
Private label coraz ważniejsze w USA
AP podaje za firmą Circana, że w ubiegłym roku marki własne/prywatne odpowiadały za niemal 26 proc. sprzedaży wolumenowej na amerykańskim rynku FMCG. Rok wcześniej udział wynosił 24,7 proc.
Przypomnijmy, że według McKinsey & Company w Polsce marki własne w 2023 r. stanowiły 23 proc. wartości (nie wolumenu) sprzedaży żywności w Polsce. Był to wzrost o 19 p.proc. względem 2022 r.
Według Consumer Panel Services GfK udział wartościowy marek własnych w polskim rynku dóbr szybkozbywalnych wyniósł 22,6 proc. wobec 21,3 proc. w 2022 r. natomiast w ujęciu wolumenowym marki własne odpowiadają już za 28,9 proc. rynku dóbr FMCG w Polsce (wzrost w rok o 2,7 p.proc.). To więcej niż w USA.