W podcaście prowadzonym przez Karola Okrasę, prezes Lidl Polska przypomniał, że wojna cenowa trwa od dawna, ale w lutym tego roku był „pewien ważny aspekt tej walki”. To właśnie wtedy sieć Biedronka - nie wymieniana początkowo z nazwy w tej rozmowie - rozesłała do swoich klientów sms-y.
Sms-y od żony i mamusi
– SMS-y są tak bezpośrednią formą kontaktu, że ja np. dostaję je zazwyczaj od żony, mamusi, dzieci, przyjaciół. Akcja pokazywała pewne różnice cenowe, problem polega na tym, że one nie do końca były prawdziwe i to był największy punkt zapalny, największa kontrowersja – stwierdził prezes Lidla.
Wlaźlak odniósł się również do różnych cen w poszczególnych sklepach Biedronki, co z kolei jego firma podkreślała w kampanii reklamowej.
– W koszyku kilkunastu artykułów ceny w konkurencyjnej sieci potrafią się różnić o 17 zł albo – jak dziennikarze stwierdzili – o 40 zł. To jest naprawdę ogromne wydarzenie i zastanawiam się, co klient może w takiej sytuacji czuć? Co może myśleć? Moim zdaniem, delikatnie mówiąc to niepewność, jeżeli nawet nie jakieś inne odczucia robiąc zakupy przy nierównych cenach, przy cenach różnych w zależności od osiedla. To jest coś, co jest dla nas nie do pomyślenia.
Prezes Lidla o wojnie z Biedronką
Szef sieci dyskontów spożywczych został zapytany o to, czy wojna z Biedronką się kiedyś skończy. – Walka oczywiście trwa od dawien dawna. Tutaj chciałbym nawiązać też do takich sformułowań, które ze strony konkurencji były nie do końca uczciwe - mówił.
– Zresztą również prasa pisała, że zostały aresztowane niektóre bilbordy. To sformułowanie, że ktoś od lat jest najtańszy nie było prawdziwe. W związku z tym, sięgając trochę do historii i patrząc w przyszłość, oczywiście konkurencja jest wpisana w gospodarkę rynkową i ona będzie przyznał szef Lidl Polska.
Dodał, że będą pewnie różne odsłony tej rywalizacji. – My zawsze będziemy podkreślać to, że jesteśmy firmą która ma najlepszy stosunek jakości do ceny. Wysoka jakość w atrakcyjnych cenach to jest nasze DNA. Z tego nie zrezygnujemy nigdy. Oczywiście konkurencja też będzie pokazywała, że są atrakcyjni, więc pewnie ta rywalizacja będzie postępowała. Ja bardzo doceniam i szanuję każdą konkurencję, od konkurencji można też sporo się nauczyć, ale przede wszystkim konkurencja na rynku jest najlepsza dla klientów.
W jaki sposób Lidl zarządza zmianą cen?
Zapytany o to, w jaki sposób Lidl koordynuje wysokość cen w swoich sklepach, prezes operatora dyskontów odpowiedział:
- Jest to proces który podzieliłbym na dwie części. Pierwszą z nich jest ta, jak doprowadzamy w ogóle do niskich cen i każdy dział w firmie dokłada się do tego, że koniec końców oferujemy tak niskie ceny przy tak dobrej jakości, ale myślę, Pańskie pytanie zmierza do tego, jak robimy, że z dnia na dzień czy z godziny na godzinę możemy zmienić ceny - mówił do Karola Okrasy.
Podkreślił, że Lidl ma jednorodną politykę cenową, wspólną dla całej firmy. - Ustalamy ceny centralnie, a przegranie cen do sklepów następuje w zasadzie prawie w czasie rzeczywistym ze względu na elektroniczne etykiety cenowe, które mamy w sklepach. W czasie niemal rzeczywistym możemy zmieniać ceny, to jest wspaniałe rozwiązanie z kilku względów. Po pierwsze mamy pewność, że mamy równe, właściwe ceny i nasze zobowiązanie wobec klienta wszędzie dotrzymamy. Po drugie, mamy zaoszczędzony ogromny czas pracy naszych pracowników i ten czas może być zainwestowany na przykład choćby w kontakt z klientem. I po trzecie, jest ważny aspekt ochrony środowiska, bo w ten sposób oszczędzamy ponad 130 ton papieru rocznie, oczywiście ta liczba może rosnąć w zależności od ilości zmienianych cen – oznajmił Włodzimierz Wlaźlak.
Eksport polskich produktów przez sieci Lidl
Jeden z wątków rozmowy dotyczył polityki zakupowej sieci dyskontów i jej wkładu w pośrednictwo sprzedaży polskich produktów za granicę. Lidl Polska jest również eksporterem produktów kupowanych u dostawców z naszego kraju. W 2023 roku operator dyskontów sprzedał za granicę towary o wartości 6,5 mld zł, a w ciągu ostatnich sześciu lat suma wyeksportowanych towarów wyniosła 24 mld zł.
– Lidl jest największą platformą eksportową dóbr rolno-spożywczych – zaznaczył prezes spółki. Włodzimierz Wlaźlak wymienia wśród sprzedawanych za granicę towarów: nabiał, mięso, przetwory mleczne i mięsne. Największymi odbiorcami są Rumunia, Czechy, Słowacja, Węgry. – Polscy dostawcy bardzo mocno pukają również do drzwi Europy Zachodniej i tam też są bardzo dobrze odbierani ze względu na jakość i innowacyjność, która prowadzi do bardzo dobrej ceny.