PanParagon porównał ceny lodów w lodziarniach oraz w sklepach. Okazuje się, że w kwietniu i maju 2024 r. za gałkę lodów trzeba było zapłacić średnio o 26 proc. więcej niż w tym samym okresie przed dwoma laty (wzrost z 5,17 zł do 6,53 zł). Litrowe pudełko z lodami dostępne w sklepach podrożało w tym czasie nieco mniej, bo o 20 proc. (z 19,34 zł do 23,20 zł).
Rożki z rekordowym wzrostem cen
Ze zdecydowanie największą inflacją mieliśmy natomiast do czynienia w przypadku rożków. Ich ceny wystrzeliły aż o 45 proc. W tym i ubiegłym miesiącu za rożka trzeba było zapłacić średnio 3,17 zł wobec 2,18 zł w analogicznych miesiącach przed dwoma laty.
- Wyższe ceny lodów to głównie efekt szalejącej inflacji, która miała miejsce w poprzednich latach. Droższe stały się surowce, wzrosły opłaty za wynajem lokali czy energię elektryczną. Zwiększyły się też wydatki przedsiębiorców na wypłaty dla pracowników. Te czynniki mogą mieć bezpośredni wpływ na ostateczny cennik, jaki widzimy w lodziarniach czy w sklepowych zamrażarkach – tłumaczy Antonina Grzelak z firmy PanParagon.
Do ciekawych wniosków można dojść, gdy porówna się ceny z lat 2022, 2023 i 2024. Okazuje się, że gałka lodów najpierw szybko zwiększyła cenę, by przez ostatni rok urosnąć tylko nieznacznie. W przypadku pudełek jednolitrowych, wzrost cen rozłożył się dość równomiernie w czasie. Natomiast rożek niemal nie podrożał w 2023 r. względem 2022 r., lecz dopiero później - za to bardziej znacząco. Szczegóły widoczne są w tabeli pod artykułem.
Jaka była metodologia badania?
Jak wskazano, spośród lodów sklepowych wytypowano po jednej znanej marce z każdej kategorii. Następnie porównano ceny tych produktów na przestrzeni ostatnich dwóch lat - oczywiście w oparciu o dane z paragonów. Nie jest to może idealne pod względem metodologicznym badanie, ale z pewnością daje pewien obraz rynku.