Jako pierwsi donosiliśmy o tym, że we wtorek w godzinach porannych, klientów sieci należącej do Jeronimo Martins mogła zszokować pewna cena na półce i co za nią się kryło. Butelkę whisky marki Jameson o pojemności 0,7 litra można było kupić zaledwie za 1,99 zł. Biedronka przyznała oczywiście, że był to błąd. Jednak zanim dyskonterowi udało się go naprawić, klienci z wielu miast Polski wykorzystali okazję i nabyli produkt w absurdalnie niskiej cenie.
Z naszych ustaleń wynika, że sprawa była zgłaszana przez pracowników Biedronki do przełożonych oraz centrali sieci już od wczesnych godzin porannych 28 stycznia. Dowiedzieliśmy się również, że problem został naprawiony w trakcie dnia przynajmniej w części sklepów sieci. Do placówek handlowych dotarły wtedy pilne instrukcje smsowe, by interweniować w sprawie niefortunnej, alkoholowej promocji. Czy Biedronkę błąd ten będzie słono kosztować?
UOKiK umywa ręce?
Jak stwierdził Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów, do tej pory, organ nie otrzymał zawiadomienia w tej sprawie, jednak wie o zaistniałej sytuacji. Wyjaśnia przy tym, że skoro był to błąd, to UOKiK nie będzie podejmował kroków w celu wyjaśnienia sprawy. – W związku z tym, że mamy do czynienia z błędem cenowym, a nie świadomą akcją promocyjną, Urząd nie planuje podejmować działań wyjaśniających – przekazała w odpowiedzi na nasze pytania Małgorzata Cieloch, rzeczniczka UOKiK.
Tani alkohol pod lupą prokuratury
Sieć należąca do Jeronimo Martins w niedawnej przeszłości miała już problemy związane ze sprzedażą alkoholu po niskich cenach. W połowie lutego ubiegłego roku Biedronka i Lidl, a następnie także Kaufland, oferowały wódkę czystą w cenie 9,99 zł za pół litra, a Biedronka obniżyła ją do 8,99 zł. Działania trzech sieci wzbudziły wiele kontrowersji, tym bardziej że cena poniżej 10 zł za pół litra jest niższa od kosztów samej akcyzy. Ta od pół litra wódki 38-procentowej wynosiła wtedy 14,46 zł (według Krajowej Administracji Skarbowej).
Co ciekawe, Kaufland zapewniał wówczas, że "do obniżenia ceny wódki w marketach doszło na skutek błędu". Lidl mówił o dostosowaniu ceny do warunków rynkowych, a Biedronka tłumaczyła się misją "oferowania klientom produktów wysokiej jakości w możliwie niskich cenach". Tym razem jednak, w przypadku Jamesona za 1,99 zł, jednoznacznie mamy do czynienia z błędem.
UOKiK pochylił się nad sprawą wódki oferowanej w niskich cenach i po jej rozpoznaniu złożył do prokuratury zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa polegającego na promocji alkoholu, co jest niezgodne z ustawą o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi. W połowie kwietnia 2024 r. Prokuratura Rejonowa Warszawa-Mokotów wszczęła postępowanie w tej sprawie.
Biała noc 2.0, tym razem w trakcie dnia
Przypomnijmy, że w 2020 r. w Biedronce wystąpił inny, jeszcze większy błąd cenowy. Chodzi o słynną "białą noc" w dyskontowej sieci (pod takim hasłem zorganizowana została pamiętna, niefortunna akcja). Przy zakupie 20 produktów w Biedronce można było dostać trzy z nich w gratisie. Zgodnie z regulaminem akcji, gratisowo klienci otrzymywać mieli trzy najtańsze produkty spośród włożonych do koszyka. Jednak przez błąd w systemie z paragonu odejmowane były trzy najdroższe produkty.
Niektórzy klienci sieci, ale także pracownicy Biedronki i ich najbliżsi, jeździli po nocy od sklepu do sklepu i kupowali elektronikę oraz inne drogie produkty, płacąc szokująco niską cenę. Dla Biedronki oznaczało to straty idące w miliony złotych. Skończyło się tym, że dyskontowa sieć zwolniła niektórych pracowników spośród tych, którzy skorzystali z "promocji stulecia" kosztem swojego ówczesnego pracodawcy.
***
Uwaga! Ruszyła rejestracja na kongres Retail Trends 2025! Zapisz się już teraz, aby spotkać się 1 kwietnia 2025 r. w Warszawie z czołowymi przedstawicielami świata handlu i FMCG. Kliknij tutaj, aby zapoznać się z programem kongresu.