Uczestnicy programu lojalnościowego Biedronki przyzwyczaili się już do wiadomości w stylu "Słodka superoferta w Biedronce. Tylko dziś 11.05 CZEKOLADY MILKA 270-300g jedynie 8,49zł/opak. przy zakupie 2 opak.! Limit: 4 opak. na kartę MB". Takie smsy rozsyłane są do klientów regularnie co kilka dni, w różne dni tygodnia.
Zmienia się produkt, zmienia się cena i rodzaj promocji. Czasem dochodzą do tego wiadomości o voucherach, albo wzmianki o zbliżającym się święcie - jak wczoraj, gdy sieć informowała o "Dniu Matki pełnym słodyczy", proponując niższą cenę na czekoladki.
Sms "od" kierowniczki sklepu
Teraz jednak dochodzi do tego nowy element. Otóż Biedronka zaczęła personalizować smsy do klientów. Przykład takiego smsa: "Dzień dobry, jestem Anna, Kierownik sklepu Biedronka przy u. Reymonta 28. Wraz z zespołem dołożyliśmy wszelkich starań, żeby Twoje zakupy w naszym sklepie były wygodne i komfortowe. Przyjdź i przekonaj się. Zapraszam!".
Warto zwrócić uwagę zarówno na osobisty kontakt ze strony pracownika sklepu - w tym przypadku kierowniczki dyskontu, jak i wskazanie lokalizacji sklepu. Z tym ostatnim nie ma problemu, gdyż oczywiście Biedronka doskonale wie, w których placówkach poszczególni klienci bywają najczęściej na zakupach.
Już wcześniej Biedronka zaczęła personalizować nie tyle treść smsa, co konkretne oferty - próbując poinformować o niższych cenach akurat tych produktów, którymi klient może być zainteresowany. Przykład takiego smsa: "Specjalnie dla Ciebie - zyskaj 40 zł! 18.05 zrób zakupy z kartą MB za min. 350zł, a otrzymasz 20zł RABATU OD RAZU oraz VOUCHER 20zł do wyk. 23-25.05 przy zak. za min 350zł. Limit: 1 rabat i 1 voucher/karta MB. Stand. war. akcji dost. na biedronka.pl. A do tego POMIDOR MALINOWY POLSKI UKLADANY na wagę jedynie 7,99 zł/kg! Oferta 17-18.05 tylko z aplikacją. Limit: 2kg/MB".
UOKiK sprawdza smsy
Przypomnijmy, że smsami od Biedronki już w lutym br. zainteresował się UOKiK. Do urzędu napłynęły informacje, że klienci sieci otrzymują od dyskontera zbyt wiele wiadomości na telefon. Zwracali też uwagę, że czasami smsy wysyłane są w godzinach nocnych.
UOKiK tłumaczył w lutym, że wpływające do niego skargi są analizowane wyłącznie pod kątem możliwości naruszenia zbiorowych interesów konsumentów. Była to odpowiedź na pytania o to, czy sieć może porównywać się do Lidla w smsach. "Reklama porównawcza jest dozwolona, jeśli jednak przedsiębiorca porównywany w kampanii reklamowej uzna, że podawane dane nie są prawdziwe, ma możliwość dochodzenia swoich praw w sądzie. Umożliwia to ustawa o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji" - zaznaczył wówczas urząd.