Jak tłumaczy przedstawiciel sieci, na tę chwilę jest "zdecydowanie za wcześnie, aby szacować straty". Biedronka nie ma bowiem możliwości dotarcia do niektórych placówek. Przypomnijmy, że dyskontowa sieć prowadzi w naszym kraju łącznie ponad 3,6 tys. sklepów.
"Wszystkie nasze działania skupiamy teraz na zapewnieniu bezpieczeństwa naszym pracownikom oraz dotarciu z pomocą na tereny najbardziej dotknięte tragedią. Już w niedzielę wysłaliśmy pierwsze transporty pomocowe z wodą i żywnością do Głuchołazów, Prudnika i Kłodzka, aby pomóc mieszkańcom miejscowości walczących z wielką wodą oraz służbom ratowniczym" - podkreśla Arkadiusz Mierzwa.
"Robimy, co w naszej mocy, aby być blisko i pomagać w tych trudnych momentach" - dodaje dyrektor ds. komunikacji w sieci Biedronka.
Warto podkreślić, że z opublikowanych przez lokalne media zdjęć wynika, że w niedzielę zalane zostały co najmniej Biedronki w Ścinawce Średniej i Branicach. Prawdopodobnie uszkodzonych placówek handlowych jest jednak więcej.
Kłodzko 998 Alarmowo‼️
— Piotr #FBPE Fijałkowski (@piotr4913) September 15, 2024
Ścinawka Średnia - Biedronka pic.twitter.com/ZuPIsnoxHy
CZYTAJ TAKŻE: Wielka woda w południowej Polsce. Zalane sklepy, przedsiębiorcy organizują pomoc dla powodzian