Zdaniem Walkowiaka, możliwości rynkowe dla sklepów działających w tymże formacie ulegną zawężeniu, jeśli supermarkety nie znajdą sposoby na osiągnięcie radykalnego przyrostu w ciągu najbliższych dwóch, trzech, maksymalnie pięciu lat.
Jak zdradza w rozmowie z naszym portalem przedstawiciel Intermarche, jego sieć od początku roku otworzyła w Polsce 13 nowych sklepów. Plany otwarć na rok 2017 zakładają uruchomienie co najmniej 30 placówek. Jeśli jednak rozmowy z francuską centralą Intermarche przebiegną pomyślnie, liczba otwieranych w Polsce sklepów będzie mogła stać się "dużo, dużo wyższa".
Walkowiak przyznaje, że trudna sytuacja na rynku zmusiła Grupę Muszkieterów do zmodyfikowania programu CAP 2020. Przypomnijmy, strategia ogłoszona w 2014 r. zakładała otwarcie 500 sklepów Intermarche i 300 placówek Bricomarche do 2020 r. W międzyczasie wydatki na inwestycje w obu sieciach miały wynieść 6 mld zł, by w 2020 r. dać całej grupie obroty na poziomie 16 mld zł.
- Program CAP został zmodyfikowany. Przede wszystkim w wyniku aktualnej sytuacji w 2016 r., tzn. tego, że tak naprawdę mamy ogromny przyrost obrotu przypadającego na mkw., natomiast niekoniecznie wzrasta potencjał zakupowy naszych klientów. W związku z tym mamy taką sytuację, gdzie niestety sklepy nie mają możliwości rozwijania się samodzielnie. Tak naprawdę podbieramy sobie wszyscy nawzajem udziały - zauważa Tomasz Walkowiak.
