Elżbieta Czacharowska miała pięć sklepów, ale część interesu przekazała dzieciom i teraz prowadzi dwie placówki. Ta przy ulicy Czarnieckiego korzysta z doskonałej lokalizacji – 80-metrowy w centrum Ostródy, przy spacerowej drodze nad jezioro, ma wyjątkowo dużą frekwencję. Zwłaszcza w sezonie, kiedy w mieście odbywają się koncerty (np. disco polo, reagge). W grupie stałych klientów Czacharowskiej są nie tylko mieszkańcy pobliskich osiedli, ale też młodzież z całej Polski, odwiedzająca co roku Ostródę. Szefowa wie, że w wakacje znowu pojawią się w sklepie znajome twarze. Tylko że o rok starsze…
Handle, moje życie
Elżbieta Czachorowska osiągnęła w biznesie sukces, ale początek jej handlowej drogi był wyjątkowo trudny. Po śmierci męża została z czwórką dzieci i dwoma sklepami. – Łatwo było się załamać, ale postawiłam sobie cel: wyprowadzić dzieci na ludzi. Udało się, wszystkie zostały w Ostródzie i każde prowadzi własną działalność gospodarczą – mówi szefowa. Gdyby ktoś chciał mierzyć jej sukces wyłącznie miarą finansową, niech wie, że sklep jest rentowny, a właścicielka nie narzeka na „coraz gorszą kondycję” polskiego handlu. Zresztą dla niej pieniądze są tylko dodatkiem do biznesu, zaś najważniejsze jest samo działanie. – Handel to moje życie. Kocham to i znam się na tym – mówi właścicielka. I przyznaje, że z miłości do handlu chętnie otworzyłaby kolejny punkt, ale dzieci jej stanowczo odradzają: „W końcu pięć sklepów już mama otworzyła…”. Kilka lat temu była blisko inwestycji w duży sklep, jednak na etapie fundamentów dowiedziała się, że naprzeciwko powstaje Kaufland. Wycofała się, a na działce syn założył myjnię.
Nie teoria lecz praktyka
Lokal przy ulicy Czarnieckiego w Ostródzie jest własnością Elżbiety Czachorowskiej. Gdy nie trzeba płacić czynszu, śpi się spokojniej, ale to nie znaczy, że można sobie choć trochę odpuścić zarządzanie. Nic z tych rzeczy – szefowa jest na miejscu i dba o każdy szczegół ekspozycji. Zresztą widać, że towar jest tu ułożony według jej „know-how”. Być może jakiś specjalista od merchandisingu skrzywiłby się na widok makaronu, mąki i zup w proszku tuż przy wejściu, obok stosika z ciastkami na wagę. Ale takie ułożenie wynika z kilkudziesięcioletniego doświadczenia w handlu oraz ze znajomości klientów. A to wiedza cenniejsza niż teoria. Pani Elźbieta wie, w którym miejscu towar sprzeda się za dwie-trzy godziny, a gdzie będzie czekał na klienta dwa dni. Nie dłużej, nie krócej, tylko właśnie dwa dni.
Na stosunkowo niewielkiej powierzchni można znaleźć każdy asortyment, a czego nie ma można zamówić. Sklep spełnia wszystkie zachcianki, bo właścicielka wie, że to sposób, by zdobyć uznanie klientów. Podobno w Ostródzie mówią, że „jeśli czegoś nie możesz kupić, idź do Czacharowskiej”.
Kuźnia kadr
Sklep jest po to, żeby sprzedawać – to widać w Delikatesach u Czachorowskiej, gdzie każdy metr jest zagospodarowany. Oczywiście towar jest wszędzie, gdzie nie utrudnia poruszania się po sklepie.
Jest tu bogata oferta napojów, warzyw i owoców, a także mięsa i słodyczy, w tym prawdziwe bogactwo ciastek i cukierków na wagę. Na uznanie zasługuje stoisko alkoholowe, gdzie klienci mogą wybierać w szerokiej ofercie mocnych trunków i win. Te ostatnie świetnie się komponują ze stoiskiem warzywno-owocowym, które z winami sąsiaduje.
Niewielka powierzchnia wymusza właścicielkę do łączenia asortymentu, np. nad oszkloną ladą z wędlinami sprzedawane są wędzone ryby. Trzeba było dobrego wyczucia estetycznego, żeby połączyć ze sobą niektóre kategorie i handlowego – żeby towar dobrze się sprzedawał.
Podobno kto pracował u Czacharowskiej nie ma problemu ze znalezieniem pracy w Ostródzie. Doświadczona szefowa przekazuje wiedzę pracownicom, z którymi żyje w dobrych stosunkach.
Z kolei gdy szuka pracownika, duże szanse maja u niej osoby, które pracowały w McDonald’s. – To zazwyczaj osoby, które nie boją się pracy i są dobrze zorganizowane – dodaje.
Na stosunkowo niewielkiej powierzchni jest bardzo bogaty asortyment, a czego nie ma można zamówić.
Elżbieta Czachorowska osiągnęła w biznesie sukces, ale początek jej handlowej drogi był wyjątkowo trudny.
Podobno kto pracował u Czacharowskiej nie ma problemu ze znalezieniem pracy w Ostródzie.
Delikatesy u Czachorowskiej znajdują się w ruchliwej części Ostródy.
Alkohol, a obok owoce – wygląda apetycznie